29 marca 2024 godzina 9:46
Nawigacja
BAJKI

„BAJKI”

"Szed chop po dugi, dugi desce... Bojać Ci jeszcze?" -
o bajkach nic odkrywczego, ale wydaje się, że ważnego"

"Dawno, dawno temu..."
"Przed wiekami..."
"Kiedy na świecie..."

Nie wiem jak zacząć, a przecież dobry początek to połowa dzieła. Czy może sukcesu? Ciągłe wątpliwości. Tak jest, kiedy zaczynamy się zastanawiać i wyłączamy automatyzm. Nie o tym jednak chciałem pisać, choć istotne czy potrafimy pomiędzy myśleniem – zastanawianiem się, rozważaniem itd., a automatyzmem – bezmyślnym, odruchowym, podejmowaniem działań, rutyną itd zachować równowagę. To jednak pozostawiam w tym artykule tylko i wyłącznie rozwadze lub automatyzmowi samego czytelnika. Moim celem jest krótkie omówienie bajki, którą rozumiem jako opowiadanie wymyślone i mające w sobie element wychowawczy. Pragnę napisać to jak najprościej, więc celowo staram się unikać zwrotów typu edukacyjny, socjalizacyjny, terapeutyczny i co tam jeszcze sie pojawić może przy tej okazji.

        Zatem bajka towarzyszy nam od dzieciństwa do końca życia – oczywiście wiem, że to oczywistość dla wielu osób, więc proszę o wybaczenie, ale musiałem to napisać, bo tak lepiej mi brzmiało.
        Przez opowiadane nam bajki rodzice, opiekunowie, wychowawcy w sposób przerysowany, jaskrawy pokazują nam świat dobra i zła. Ukazują jakie postawy są oczekiwane przez nasze środowisko, a jakie są nieakceptowane. Ważnym elementem, moim zdaniem najważniejszym, jest pobudzanie emocji słuchaczy czy też "oglądaczy" bajki.
        W swojej pracy, ale też życiu prywatnym, często moge zaobserwować jak ludzie (mali i ci więksi) zaczynaja odczuwać strach, smutek, radość czy euforię, jaka towarzyszy bohaterom opowieści. Jeżeli jest to bajka wymyślona i jesteśmy wprawieni w snucie opowieści, możemy te stany, ich trwanie wydłużyć – w zależności, co chcemy wzmocnić u słuchacza, słuchaczy. Z bajkami znanymi problem jest o tyle, o ile uda się to przedłużenie wpleść w opowieść jak najmniej zauważalnie. Czasem zdarza się, że ktoś krzyczy: "ale tak nie było".
        No i co wtedy?
        Ano wtedy jak mawiał Pan Michał*: "Nic to..."
                [*oczywiście ten z Sienkiewicza a nie z Mikołaja;-)]
        Bajka nie może być sztywna i niezmienna.
        Najlepsze są te bajki, które są żywe, oddychają, rosną, kurczą się i słychać głośne bicie ich serca. I właśnie o to serce chodzi. Bajka chociaż zmienia umysł, działa na niego przez serce. Zmienia tempo krążenia, rytm oddechu. Myślę, że gdyby zrobić badania w tej sferze (o ile nie było) mogły by być interesujące.
        Wracając do przerywania bajki przez słuchaczy – uważam, że to nic złego – jeżeli tylko potraktuje się to poważnie, dopyta i objaśni watpliwości, mogą z takiego przerwania wyniknąć naprawdę dobre rzeczy. Zdarzało mi się czasem, że bajka ewoluowała i była tworzona wspólnie – wszystko zależy od atmosfery a opowiadacz tworzy 75% tej atmosfery – swoją postawą, intonacją, nastawieniem do opowieści, zaangażowaniem, uważnością na słuchacza itp. (nie moge tego jednak poprzeć empirycznie, tak mi się tylko wydaje).
        Więc drodzy czytelnicy bawcie się w opowiadanie bajek ale nie zamykajcie się na innych – a szczególnie słuchaczy.
        Bajek się nie recytuje. Czytajcie i opowiadajcie bajki znane i nie znane. Twórzcie też swoje.
        Pamiętajcie, że jeżeli opowiadacie bajkę lub ją tworzycie musi ona mieć swój cel i morał. Dobrze, aby ten morał był wyraźny, wypowiedziany DUŻYMI LITERAMI. Morał jest najważniejszy, reszta jest przygotowaniem, wstępem. Jest "mazidłem", dzięki któremu łatwiej przez serce do umysłu wprowadzić, wycisnąć istotę bajki, jej głowny cel. Dla mnie tym celem, tą istotą jest zmiana na lepsze lub umocnienie w dobrym mojego słuchacza.

Pozdrawiam i opowiadaczy, i słuchaczy, i czytelnikowaczy;-)

Karol Wilhelm Stawik

PLACÓWKA OPIEKUŃCZO - WYCHOWAWCZA NR 1
W SIEMIANOWICACH ŚLĄSKICH
UL. DĄBROWSKIEGO 13, 41-100 SIEMIANOWICE ŚLĄSKIE
E-MAIL:  sekretariat@pow1.siemianowice.pl  
TEL.  32 720 38 47   32 720 38 46 (tel./fax)
TEL. KOM. 608 534 122